Wakacje z dziećmi potrafią być wspaniałą przygodą… ale też wyzwaniem. Bo wiadomo – rodzice marzą o odpoczynku, a dzieci o tym, żeby coś się działo. Najlepiej przez cały dzień. Dlatego znalezienie miejsca, które pogodzi te dwa światy, to prawdziwy skarb.
Jeśli właśnie rozglądasz się za spokojnym, zielonym miejscem nad morzem, z animacjami, atrakcjami i plażą tuż za rogiem – Columbus Rowy może okazać się strzałem w dziesiątkę. To nie jest wielki kurort, gdzie gubisz dzieci w tłumie. To spokojna, kameralna miejscowość z wyjątkowym hotelem, który naprawdę rozumie, co to znaczy „wakacje z dziećmi”.
Rowy to taka miejscowość, która działa jak balsam dla zestresowanych rodziców. Cisza, dużo zieleni, szeroka plaża, a zamiast hałaśliwego deptaku – pachnący las i ścieżki spacerowe. Dla dzieciaków to raj – mogą ganiać po piasku, skakać po korzeniach w lesie, budować zamki i szukać muszelek. A Ty? Ty możesz usiąść na leżaku, złapać głęboki oddech i przypomnieć sobie, jak to jest naprawdę odpocząć.
W sezonie wciąż coś się tu dzieje, ale bez tego chaosu, który często spotykasz w dużych nadmorskich kurortach. Rowy są małe, wszystko masz blisko – od plaży po lody. I właśnie to czyni je idealnym miejscem dla rodzin z dziećmi.
Columbus to nie kolejny hotel „przyjazny dzieciom” tylko z nazwy. Tu naprawdę wszystko jest przemyślane pod rodziny. Plaża? Trzy kroki od wejścia. Animacje? Codziennie. Pokoje? Przestronne, z udogodnieniami dla maluchów. Jedzenie? Takie, które dzieci chcą jeść, a dorośli nie muszą poprawiać kanapką.
Zamiast walczyć z nudą czy logistyką, masz czas być z dziećmi, ale też… trochę bez nich – bo kiedy maluchy są zajęte w Klubie Dziecięcym, Ty możesz złapać chwilę dla siebie: kawka, książka, leżak. Albo po prostu cisza. Czasem to największy luksus.
W Columbus masz tak naprawdę wszystko, co potrzebne do udanych rodzinnych wakacji. Nie musisz się zastanawiać, gdzie zjeść, czym zająć dzieci, co robić, gdy pada. To trochę jak polska wersja all inclusive, tylko bez samolotu i jet lagu.
Rano śniadanie – świeże, różnorodne, są gofry, parówki, płatki, owoce. Potem dzieciaki lecą na animacje, a Ty decydujesz – plaża, kawa, czy może masaż? W południe czeka obiad (spokojnie, zupa pomidorowa jest!), potem odpoczynek, wspólne zabawy, a wieczorem kolacja i ognisko albo mini disco.
Nie musisz niczego planować – wszystko jest na miejscu, wszystko gra. Nawet jeśli pogoda trochę się zbuntuje, w środku czeka sala zabaw, animacje, kąciki tematyczne i ciepła herbata.
To chyba największy plus Columbus Rowy – tu dzieciaki mają swój świat. Codzienne animacje z prawdziwymi animatorami (takimi, co umieją rozkręcić nawet najbardziej nieśmiałego malucha), gry terenowe, teatrzyki, zawody, warsztaty kulinarne, mini golf, balonowe cuda i jeszcze więcej.
W praktyce wygląda to tak, że dziecko nie chce iść spać, bo „jeszcze tylko chwilkę”. A Ty? Możesz spokojnie wypić herbatę do końca. Albo po prostu poleżeć i nic nie robić. To naprawdę możliwe.
Dla starszych dzieciaków też są atrakcje – park linowy, rowery, rejsy łódką, mini turnieje sportowe. A wszystko zorganizowane tak, żebyś nie musiał być w trzech miejscach naraz.
Jeśli Twoje dziecko jest z tych „trudnych do nakarmienia” – spokojnie, Columbus ma to ogarnięte. Każdego dnia są trzy pełne posiłki, w formie bufetu, więc nikt nie zostaje głodny.
Rano śniadanie – ciepłe i zimne, klasyki i coś nowego. Dzieci znajdą naleśniki, gofry, jajecznicę, parówki i chrupiące bułki. Dorośli – kawę, którą da się wypić w spokoju. Obiad? Zawsze coś „domowego”, do tego opcje wege, mięsne, rybne – i tak, zupa smakuje jak u babci. Kolacje to często tematyczne uczty – włoskie, polskie, grillowe.
Najlepsze? Nie musisz gotować, nie musisz zmywać, nie musisz kombinować. To kolejny element tego małego, rodzinnego „all inclusive”.
W Columbusie nie ma wrażenia, że jesteś „gdzieś na kwaterze”. To naprawdę wygodne pokoje – przemyślane pod rodziny. Masz miejsce, żeby rozpakować walizki, położyć dziecko spać i samemu jeszcze posiedzieć przy lampce wina.
Na wyposażeniu znajdziesz wszystko, czego zwykle brakuje: łóżeczko turystyczne, wanienkę, czajnik, podest do umywalki, a nawet suszarkę do ubrań. A jeśli czegoś zabraknie – obsługa jest naprawdę pomocna. I uśmiechnięta, co nie zawsze się zdarza 😉
Wiele osób planując wakacje z dziećmi szuka czegoś w Ustce – bo znane, bo nad morzem, bo „tam się coś dzieje”. I wszystko się zgadza. Tylko że w sezonie Ustka to czasem bardziej deptak niż wakacje. Głośno, tłoczno, czasem ciężko o chwilę spokoju czy miejsce na plaży.
Rowy leżą tylko 20 minut od Ustki, ale różnica jest ogromna. Tutaj nie musisz walczyć o miejsce na koc ani o ciszę w nocy. Masz plażę prawie dla siebie, las za oknem, a wszystkie atrakcje na miejscu – bez stania w korkach. A jeśli chcesz skoczyć do Ustki na lody, rejs statkiem albo spacer po porcie – nic nie stoi na przeszkodzie. Tylko że wieczorem z ulgą wrócisz do Rowów. Naprawdę.
Columbus Rowy ma tę przewagę, że wszystko jest na miejscu – ale jeśli najdzie Cię ochota na małą przygodę poza ośrodkiem, nie musisz daleko szukać. Wokół dzieje się całkiem sporo – tylko że nie musisz stać w kolejkach, żeby się do tego dostać.
A jeśli wolisz coś bliżej – wypożycz rowery, przejdź się do portu, zjedz rybkę w smażalni i wróć na lody do Columbus.
Prawda jest taka, że rodzice na wakacjach też powinni mieć chwilę tylko dla siebie. I Columbus o tym pamięta.
Warto też wspomnieć, że Columbus to miejsce, gdzie po prostu dobrze się czujesz – nie ma tu sztywnej atmosfery. Jest za to przestrzeń na bycie razem i na bycie… chwilę osobno.
To pytanie, które zawsze pada – i słusznie. W Columbusie masz bardzo przejrzyste zasady: płacisz raz, a w środku masz wszystko, co najważniejsze.
Są też gotowe pakiety rodzinne, zwłaszcza na majówkę, wakacje i wrzesień – często w korzystniejszych cenach. A wrzesień z maluchami? Cudo. Ciepło, spokojnie, taniej.
Parę drobiazgów, które mogą ułatwić życie, szczególnie jeśli to Wasze pierwsze wakacje w Rowach:
Wakacje z dziećmi mogą być naprawdę udane – pod warunkiem, że wybierzesz dobre miejsce. Columbus Rowy to taki rodzinny azyl nad morzem, gdzie dzieci są zajęte, rodzice mają chwilę dla siebie, a wszystko jest zorganizowane z głową i z sercem.
To trochę jak wakacje all inclusive, ale w Polsce. Bez stresu, bez pośpiechu, z piękną plażą, pysznym jedzeniem i masą atrakcji na miejscu.
Jeśli więc szukasz miejsca na wakacje z dziećmi, gdzie będzie i fajnie, i spokojnie – Columbus Rowy czeka z otwartymi ramionami.