Rowy to malownicza, spokojna miejscowość nadmorska, doskonale wpisująca się w rodzinny charakter Columbusa. To jedno z najbardziej kameralnych i urokliwych miejsc wypoczynkowych w Polsce, które nie oferuje hałaśliwych dyskotek czy pubów otwartych do późnych godzin nocnych. Zamiast tego, Rowy zachwycają szerokimi, piaszczystymi plażami oraz bogatą infrastrukturą, dostosowaną do potrzeb rodzin z dziećmi. To miejsce, w którym rodziny mogą spędzić niezapomniane wakacje, ciesząc się naturą i licznymi atrakcjami, które zapewniają wspaniały wypoczynek dla wszystkich pokoleń.
Rowy – nieco historii
Rowy, początkowo niewielka wieś rybacka, mają bogatą i fascynującą historię, której korzenie sięgają VIII wieku. Według jednej z lokalnych legend, miejscowość została założona przez rozbitków z wyspy Wolin, którzy po ataku duńskich wikingów, zostali zmuszeni do ucieczki. Nazwa Rowy pochodzi od słowa „rów”, które kiedyś oznaczało koryto rzeki, na którego brzegach miejscowość powstała. Zgodnie z dokumentem z 1282 roku, wydanym przez księcia Pomorza Środkowego Mszczuja II, Rowy były niegdyś przystanią morską dla grodu książęcego. Z kolei w XIV wieku, miejscowość stała się przystankiem dla przyszłego króla Anglii, Henryka Derby z Lancaster, który dwukrotnie przypływał tutaj w trakcie swojej wyprawy krzyżowej przeciwko poganom na ziemiach litewskich.
Dzięki położeniu przy ujściu rzeki Łupawy, na mierzei jeziora Gardno, Rowy zyskały strategiczne znaczenie, a ich historia przez wieki była ściśle związana z morskimi podróżami i rybołówstwem. Obecnie Rowy to przede wszystkim popularne letnisko wypoczynkowe, przyciągające turystów szukających relaksu nad Bałtykiem, z licznymi wakacyjnymi ośrodkami oraz domkami do wynajęcia.
Rowy – atrakcje i ciekawe miejsca
Dla miłośników historii i kultury, Rowy i okolice oferują wiele interesujących atrakcji. W szczególności warto odwiedzić Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach, które znajduje się w sercu Słowińskiego Parku Narodowego. To wyjątkowe miejsce poświęcone jest życiu i kulturze dawnych mieszkańców tych ziem, znanych jako Słowińcy lub Kaszubi Łebscy. W muzeum można przenieść się w czasie, odwiedzając siedem tradycyjnych zagrod, w których prezentowane są dawne obyczaje, zajęcia oraz rzemiosła, które były nieodłączną częścią codziennego życia mieszkańców tych terenów.
Muzeum oferuje również liczne imprezy, które pozwalają jeszcze bardziej zgłębić lokalną historię i tradycje. Wśród nich warto wyróżnić takie wydarzenia jak „Czarne Wesele”, które prezentuje proces wydobywania torfu, „Dni z Muzyką i Chlebem” oraz „Dni Rzemiosła i Techniki”. Podczas tych wydarzeń turyści mogą obserwować codzienną pracę dawnych mieszkańców, w tym szycie rybackich sieci, struganie końskich butów, korowanie żerdzi, lepienie garnków, ubijanie masła czy tradycyjne pranie.
Muzeum Wsi Słowińskiej to doskonała okazja do poznania lokalnej kultury, a także sposób na głębsze zrozumienie tradycji regionu, które wciąż żyją w pamięci i sercach mieszkańców Rowów i okolicznych wsi.
W planie turystycznym zdecydowanie zabraknąć nie może zwiedzania okolicznych latarni morskich w Ustce oraz Czołpinie. Są to dwie z siedemnastu latarń, położonych wzdłuż polskiego wybrzeża. Mimo, iż dzisiaj stosuje się doskonalsze techniki morskiej nawigacji, latarnie są niezwykłą pamiątką czasów, w których ratowały niejednego, zagubionego żeglarza i pomagały w bezpiecznym powrocie do domu. Teraz są wyjątkowo urokliwymi punkami obserwacyjnymi, z których wysokości podziwiać można okolicę. Więcej informacji znajdą Państwo na stronie – Latarnie morskie w okolicy Rowów.
Najlepszym takim punktem jest jednak wieża widokowa na górze Rowokół, położonej niedaleko Smołdzina – wysoka na 114,8 metrów nad poziomem morza. Z jej szczytu podziwiać można piękno tutejszych lasów, plaż i morza. Góra niegdyś była ważnym ośrodkiem religijnym, otoczonym słowiańskim kultem oraz punktem nawigacyjnym dla żeglarzy. Wraz z nadejściem chrześcijaństwa, stanęła tu kaplica poświęcona św. Mikołajowi – patronowi żeglarzy. Wewnątrz znajdował się słynny z czynienia cudów obraz Najświętszej Marii Panny, dlatego też do tego miejsca prowadziły swe kroki liczne pielgrzymki.
Wraz z pojawieniem się na tych ziemiach luteranizmu kaplica została rozebrana. Wiąże się z tym wydarzeniem ludowa opowieść – rzekomo podczas rozbiórki kaplicy jej dzwony stoczyły się do pobliskiej rzeki Łupawy i zatonęły, a w tych miejscach po dziś dzień występują niezwykle silne wiry, zagrażające zażywającym kąpieli śmiałkom. To nie jedyna legenda związana z tym miejscem – pośród ludzi krążą pogłoski o ukrytym w pobliżu góry skarbie piratów z rodu Bandemerów, czy zamku, który zapadł się pod ziemię wraz z zamieszkującą go złą i niegodziwą księżniczką.
W Rowach znaleźć możemy XIX w. neoromański kościół z lat 1844-49 z drewnianą dzwonnicą, zbudowany z granitowych bloków pochodzących z Kamiennej Wyspy na jeziorze Gardno, wokół której krąży wiele legend i fascynujących historii. Jedna z nich głosi, iż „Czarny Kamień” w kościelnej elewacji przepowiada pogodę wilgotniejąc, kiedy zanosi się na deszcz.
Inna opowiada historię samej Kamiennej Wyspy, skąd zaczerpnięto budulec na kościół – mianowicie pastor wsi Gardna Wielka miał zawrzeć pakt z samym diabłem, obiecując mu swą duszę, gdy ten przez noc zbuduje groblę nad jeziorem, prowadzącą do Rowów, gdzie ów pastor miał odprawić poranne nabożeństwo. Pastor jednak zląkł się utraty duszy i opowiedział wszystko swej żonie, która postanowiła oszukać diabła – obudziła koguta, który zapiał na długo przed porankiem, przez co diabeł pomyślał, iż nie zdążył wykonać zadania na czas. W popłochu uciekł, pozostawiając resztki grobli, którą nazwano później Kamienną Wyspą. Znajduje się ona pod ścisłą ochroną, ze względu na lęgowiska rzadkich ptaków.
Niezwykle charakterystycznym elementem krajobrazu Rowów są rozsiane wszędzie drewniane figury o charakterze religijnym i świeckim. Przedstawiają głównie motywy marynistyczne oraz nawiązujące do rybackiej i pirackiej przeszłości wsi, ale też dawnych, pomorskich legend.
Pomnikiem minionych czasów jest Wzgórze Cmentarne, swą nazwę zawdzięczające dawnemu, ewangelickiemu cmentarzowi, które niegdyś się tam znajdowało. Chowani byli tam mieszkańcy tych ziem oraz marynarze z okrętów rozbitych na pobliskich klifach. Według kościelnej kroniki w latach 1796-1936 taki los spotkał 25 statków. Na cmentarzu znajdowały się groby załóg okrętów – Szwedów, Holendrów, Hiszpanów, Francuzów. Pochowany został tu również kaszubski pastor Johann Jarcke-Gustkowski. Był to dziadek pruskiego feldmarszałka Yorcka von Wartenburga, który przyczynił się do klęski Napoleona w 1812 roku. Rzekomo udawał, iż nie pochodzi z Rowów, lecz jest potomkiem angielskich książąt z Yorku. Cmentarz został zaniedbany i de facto zlikwidowany w latach 50 XX wieku Było to podyktowane decyzją władz usiłujących wymazać wszelkie ślady obecności Niemców na tych terenach.
Przepływająca przez Rowy rzeka Łupawa, wraz ze swym źródłowym ciekiem Obrówką ma długość 98,7 km, a całkowita powierzchnia zlewni wynosi 924,5 km². Wypływa z jeziora Gardno, a do Bałtyku uchodzi w Rowach.
Spragnionym dreszczyku emocji polecamy 95 kilometrowy spływ kajakowy Łupawą. Zapewni on Państwu cudowne widoki dzikiej, nieskalanej przyrody, malownicze krajobrazy i błogą ciszę. Oczywiście mogą Państwo wybrać również spływ na krótszym dystansie. Więcej na ten temat znajdą Państwo na stronie – spływy kajakowe Łupawą i Słupią. Spływ może kończyć się wypłynięciem na otwarte morze i lądowaniem na plaży w Rowach – satysfakcja z osiągnięcia celu gwarantowana!